Podsłuch – legalny czy nie ?

                                                                      Zagadnienie podsłuchu na przełomie ostatnich lat było przedmiotem wielu kontrowersji. Pomimo licznych wątpliwości i różnych poglądów, kwestia ta jest ściśle regulowana przez prawo, podobnie jak nagrywanie osób trzecich bez ich zgody lub wiedzy.

Czynnikiem regulującym odpowiedzialność osoby nagrywającej jest przede wszystkim to, czy sama uczestniczy w rejestrowanej rozmowie. Zwrócić należy również uwagę na cel, jakiemu posłużyć ma utrwalony materiał, tj. czy podlegać będzie udostępnieniu, czy będzie spożytkowane jedynie na własny użytek. 

Rejestracja dźwięku rozmów, których uczestnikami jesteśmy

Na gruncie kodeksu karnego, nagrywanie rozmów, w których uczestniczymy nie jest sankcjonowane. Wynika to z faktu, że nie pozyskujemy wówczas informacji dla nas nieprzeznaczonych. Zachowanie takie nie stanowi przestępstwa, nie podlegamy zatem odpowiedzialności karnej.

Brak odpowiedzialności karnej nie wyklucza jednak odpowiedzialności na gruncie kodeksu cywilnego, uwarunkowanej naruszeniem dóbr osobistych rozmówcy, tj. prawa do prywatności oraz tajemnicy korespondencji. W sytuacji takiej na poszkodowanym ciąży obowiązek wskazania jakie dobra i w jaki sposób zostały naruszone. W praktyce najczęściej będzie to następowało wskutek upublicznienia zarejestrowanej rozmowy.

Dowód z nagrania bez zgody jednego z uczestników – postępowanie cywilne

W wyroku z dnia 25 kwietnia 2003 r. (IV CKN 94/01, nie publ.) rozważana była kwestia dopuszczalności posłużenia się w procesie rozwodowym nagraniami rozmów telefonicznych między stronami, dokonanymi przez jednego z rozmówców bez wiedzy drugiej strony. Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że wykonanie nagrań bez zgody jednego z uczestników rozmowy nie dyskwalifikuje całkowicie nagrania jako dowodu, jeżeli nie została zakwestionowana skutecznie autentyczność takiego materiału i jeśli nie jest to jedyny dowód wykazujący okoliczności istotne w sprawie. Na względzie należy mieć jednak ważenie interesów, jeżeli ma dojść do naruszenia dóbr osobistych: Sąd Najwyższy stwierdził, że wyłączenie bezprawności pozyskania informacji w drodze podsłuchu możliwe jest jedynie wtedy, kiedy interes, którego ochronie ma służyć naruszenie tajemnicy komunikowania się, jest odpowiednio ważny (wyrok SN z dnia 22 kwietnia 2016 r., II CSK 478/15).

Rejestracja dźwięku rozmów, których uczestnikami nie jesteśmy

Przestępstwa z art. 267 kodeksu karnego dopuszcza się ten, kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, posługując się w tym celu urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem lub oprogramowaniem. Tym samym odpowiedzialność karna grozi osobie rejestrującej rozmowę osób trzecich bez ich wiedzy lub zezwolenia. Odpowiedzialność cywilna w takiej sytuacji kształtuje się jak wyżej, tj. ponoszona jest wskutek naruszenia dóbr osobistych osób zarejestrowanych.

Podsłuchy w zabawkach

W związku z bezprawnością pozyskiwania informacji dla siebie nieprzeznaczonych, nielegalne jest umieszczanie podsłuchów w zabawkach czy plecakach uczniów, celem kontrolowania wydarzeń mających miejsce w przedszkolach i innych placówkach szkolno-wychowawczych. Niemniej nie wyłącza to możliwości zastosowania nagrania jako podstawy do zgłoszenia odpowiednim organom naruszeń czy nadużyć związanych z pełnioną funkcją, jeżeli nauczyciel narusza dobra osobiste dzieci. Co więcej, w związku z kontratypem wyłączającym bezprawność czynu, jakim jest stan wyższej konieczności, niekiedy nagrania takie są uzasadnione interesem publicznym. Nie stanowiło, zdaniem Sądu, naruszenia dóbr osobistych powódki zaprezentowanie przez pozwaną publicznie na zebraniu rodziców nagrania zachowania powódki na zajęciach przedszkolnych. Nagranie to ukazywało rzeczywiste postępowanie powódki wobec dzieci, które było naganne i wymagało stanowczej reakcji kierownictwa przedszkola (a takiej reakcji do czasu zebrania rodziców nie doczekało się, pomimo faktu, że pozwana poinformowała o tym dyrektora), stąd też w konsekwencji nagranie to winno było być przedstawione do wiadomości rodziców. Przemawiał za tym wzgląd na dobro dzieci – wychowanków grupy powódki i uzasadniony interes publiczny (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 26 lutego 2019r., I Aca 537/18).

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *