W czerwcu 2015r. miał miejsce lot z Wrocławia na grecką wyspę Zakynthos. Ze względu na sygnalizowaną usterkę, która ujawniła się dopiero w trakcie kołowania do startu samolotu, pilot zrezygnował ze startu i oddał maszynę do przeglądu. Lot został przełożony na następny dzień.
Po wykonaniu przeglądu okazało się, że usterki nie było, a samolot jeszcze tego samego dnia mógł wystartować, co jednak było już niemożliwe z uwagi na zamknięte lotnisko na wyspie Zakynthos.
Samolot wyleciał dnia następnego, a więc na lotnisku docelowym wylądował z jednodniowym opóźnieniem. Część pasażerów wystąpiła do przewoźnika z roszczeniem o odszkodowanie za opóźniony lot. Przewoźnik odmówił wypłaty odszkodowania, powołując się na nadzwyczajne okoliczności. Pasażerowie walcząc o swoje prawa wnieśli skargę do Urzędu Lotnictwa Cywilnego, który jednak podzielił argumenty linii lotniczych.
Według prezesa ULC opóźnienie lotu wynikało z usprawiedliwionych i trudnych do przewidzenia przeszkód. Co prawda usterki nie wykryto, lecz zachowano przepisowe reguły bezpieczeństwa i dokonano przeglądu. Prezes w uzasadnieniu powołał się na wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE o sygnaturze C- 315/15, w którym stwierdzono, że zobowiązania przewoźników lotniczych powinny być ograniczone lub ich odpowiedzialność wyłączona w przypadku gdy zdarzenie jest spowodowane zaistnieniem nadzwyczajnych okoliczności, których nie można było uniknąć pomimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków. Okoliczności te mogą, w szczególności, zaistnieć w przypadku destabilizacji politycznej, warunków meteorologicznych uniemożliwiających dany lot, zagrożenia bezpieczeństwa, nieoczekiwanych wad mogących wpłynąć na bezpieczeństwo lotu oraz strajków mających wpływ na działalność przewoźnika [obsługującego lot]. Za nadzwyczajne okoliczności powinno się uważać sytuację, gdy decyzja kierownictwa lotów w stosunku do danego samolotu spowodowała danego dnia powstanie dużego opóźnienia, przełożenie lotu na następny dzień albo odwołanie jednego lub więcej lotów tego samolotu pomimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków przez zainteresowanego przewoźnika, by uniknąć tych opóźnień lub odwołania lotów.
Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który wyrokiem z dnia 25 października 2017r. uchylił decyzje przewoźnika i Urzędu Lotnictwa Cywilnego wskazując, iż nadzwyczajne okoliczności wymienione w Rozporządzeniu (WE) nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lutego 2004r. dotyczą okoliczności, których nie można przewidzieć. Tymczasem usterki maszyn są ryzykiem przewoźnika i należą do zdarzeń wpisanych w specyfikę tej działalności gospodarczej.
Cała sprawa zakończyła się pozytywnie dla pasażerów, niemniej jednak pokazuje też jak długo potrafi trwać dochodzenie roszczeń z tytułu opóźnionego lotu. Warto zatem powierzyć prowadzenie swoich spraw profesjonalistom i tym samym przyśpieszyć proces dochodzenia należności.